Do zdarzenia doszło w Radkowie. Zaledwie kilka sekund brakowało do tragedii. Mieszkaniec miał już pętlę na szyi. W rękach trzymał nóż.
Dyżurny komisariatu w Nowej Rudzie otrzymał informację od kuratora, z której wynikało, że życie 38-latka z Radkowa jest zagrożone. Funkcjonariusze pojechali na miejsce.
- Dzielnicowi zauważyli dym w budynku i usłyszeli odgłosy mężczyzny, który zamknął się w pomieszczeniu. Funkcjonariusz wszedł na dach komórki, a następnie wybił jedną z szyb, aby nawiązać kontaktu z desperatem. Widząc dynamiczny rozwój sytuacji zabrał mężczyźnie nóż, a po skutecznych negocjacjach desperat ściągnął sobie pętlę, którą miał już na szyi – informuje Wioletta Martuszewska z policji w Kłodzku.
W tym samym czasie drugi funkcjonariusz wezwał straż pożarną i pogotowie. Strażacy wyprowadzili mężczyznę z zadymionego pomieszczenia, a następnie ugasili ogień. Desperatem zajął się lekarz. We krwi niedoszłego samobójcy wykryto 2,6 promila alkoholu. Obecnie policja wyjaśnia wszystkie okoliczności zdarzenia.
bom
REKLAMA
REKLAMA