W weekend po północy funkcjonariusze z Kłodzka otrzymali zgłoszenie o kradzieży fiata na jednym z osiedli. Informację natychmiast przekazano patrolom w mieście.
Już po piętnastu minutach policjanci sprawdzający okolicę zauważyli skradzione auto i podjęli próbę zatrzymania. Kierowca widząc patrol nagle przyśpieszył i zaczął uciekać. Pomimo użytych przez policjantów sygnałów świetlnych i dźwiękowych kierowca pędził dalej.
- Uciekając wymusił pierwszeństwo i zderzył się z w prawidłowo jadącym samochodem ciężarowym. Gdy kierujący i pasażer opuścili pojazd z rozbitego fiata zaczął wydobywać się ogień. Kierowca podjął próbę ucieczki, ale bezskuteczną. Po chwili zatrzymany przez policjantkę – informuje Wioletta Martuszewska z kłodzkiej policji.
Pasażera zabrało pogotowie do szpitala. Natomiast 31-letni kierowca trafił do policyjnego aresztu. Okazało się, że ma 2,7 promila alkoholu. W trakcie wyjaśniania okazało się, że fiat został skradziony z parkingu na jednym z osiedli w Kłodzku. Mężczyzna w przeszłości był już karany za podobne przestępstwa. Grozi mu dziesięć lat więzienia.
bom
REKLAMA
REKLAMA