52-letni mieszkaniec Nowej Rudy znalazł na ulicy komórkę. Wcześniej telefon zgubiła piętnastolatka. Znalazca będzie miał sprawę w sądzie. Dlaczego?
Funkcjonariusze zatrzymali 52-letniego mieszkańca Nowej Rudy. Wczoraj mężczyzna usłyszał w tej sprawie zarzut. Mężczyzna nie ukradł telefonu ale go znalazł w grudniu na ulicy w Nowej Rudzie. Dlaczego sprawa zostanie skierowana do sądu?
- Zamiast zgłosić ten fakt w jednostce policji lub oddać telefon do biura rzeczy znalezionych, zabrał go i zaczął użytkować. Policjanci odzyskali aparat a mężczyzna usłyszał zarzut przywłaszczenia. Teraz telefon wróci do właścicielki, natomiast podejrzany za czyn, którego się dopuścił będzie odpowiadał przed sądem. Może mu grozić w świetle kodeksu karnego, nawet do 3 lat pozbawienia wolności – informuje Wioletta Martuszewska z kłodzkiej policji.
Policja tłumaczy: zgodnie z obowiązującymi przepisami, każdą znalezioną rzecz należy oddać właścicielowi ewentualnie przekazać ją do biura rzeczy znalezionych lub do jednostki policji. Zatrzymując znalezioną rzecz, osoba taka naraża się na odpowiedzialność karną.
bom
REKLAMA
REKLAMA