Brakuje wody we wsiach w okolicy Bystrzycy Kłodzkiej. Radni zdecydowali, że gmina będzie dopłacać do pogłębiania przydomowych studni.
Problem dotyczy wielu podgórskich miejscowości na Dolnym Śląsku. Wodę w pojemnikach dowozi ochotnicza straż pożarna. Firmy pogłębiające studnie mają pełne ręce roboty. Koszty ponosi również gmina, która w 2015 do mieszkańców dowiozła ponad 600 tysięcy litrów wody. Problemy z wodą mają mieszkańcy gmin Kłodzko, Żelazno, Lądek Zdrój i Międzylesie. Sporo osób stara się o dofinansowanie na pogłębienie studni.
- Najpierw trzeba zgłosić sprawę w starostwie. Osobom zainteresowanym urząd wyda specjalny dokument. Po wykonaniu studni trzeba zgłosić wniosek do studni o rekompensatę kosztów, czyli ok. 4,5 tysiąca zł. Jest zainteresowanie, bo opadów latem było bardzo mało. Śniegu również jest mało – mówi Ireneusz Kiszka z wydział rolnictwa i ochrony środowiska Urzędu Miasta i Gminy Bystrzyca Kłodzka.
W gminie wysychają rzeki i strumyki górski. Wody brakuje również w kranach. Zakład Wodociągów i Kanalizacji w Bystrzycy Kłodzkiej chce zasilać gospodarstwa z ujęć głębinowych a nie powierzchniowych. Nie ma jednak możliwości, aby wszyscy mieszkańcy mogli korzystać z wodociągów.
Jacek Bomersbach
REKLAMA
REKLAMA