Mieszkaniec Kłodzka chciał uniknąć rozprawy. Zadzwonił na policję i powiedział, że w sądzie jest bomba.
W grudniu 29-latek miał mieć kolejną rozprawę w Sądzie Rejonowym w Kłodzku. O ósmej rano zadzwonił na komendę i poinformował oficera dyżurnego, że w budynku sądu znajduje się ładunek wybuchowy. Na miejsce pojechali policyjni pirotechnicy, którzy z pracownikami ochrony przeszukali budynek. Bomby nie znaleziono.
- Jednocześnie inni policjanci rozpoczęli pracę nad ustaleniem sprawcy fałszywego alarmu. Dalsze czynności doprowadziły do wytypowania i zatrzymania mężczyzny podejrzewanego o ten czyn – informuje Paweł Petrykowski, rzecznik dolnośląskiej policji.
Okazało się, że 29-latek był już wcześniej wielokrotnie notowany za różne przestępstwa. W rozmowie z policjantami tłumaczył się, że nie chciał, aby w tym dniu odbył się proces w jego sprawie. Obawiał się, że pójdzie do więzienia. Obecnie funkcjonariusze szczegółowo wyjaśniają dalej wszystkie okoliczności tej sprawy. Mężczyzna po zatrzymaniu usłyszał zarzuty popełnienia przestępstwa. 29 - latek przyznał się do tego czynu. Teraz grozi mu nawet 8 lat więzienia.
bom
REKLAMA
REKLAMA